Co dała mi emisja w pracy głosem?
To moje ulubione ostatnio pytanie! 😉 Na studia z emisji głosu poszłam po około piętnastu latach pracy w radiu. Ten fakt skłania wiele osób do pytania: po co? Drugie w kolejności: co taka wiedza może dać przy doświadczeniu?
Okazuje się, że całkiem sporo.
Moją motywacją do zajęcia się emisją głosu wcale nie była chęć usprawniania mojego warsztatu pracy. Chciałam poznać pojęcia i definicje, by to co znam z doświadczenia znać też z nazwy i móc uczyć innych.
Szybko okazało się, że nie o precyzyjną znajomość budowy krtani w tej całej zabawie chodzi.
Dla doświadczonego dziennikarza, który głosem pracuje od lat zajęcia z emisji służą przede wszystkim:
- usprawnianiu głosu,
- czyszczeniu z niekorzystnych nawyków,
- szeregowaniu wiedzy i umiejętności,
- ułatwieniu pracy.
Co zmieniło się w moim warsztacie pracy?
Do czasu studiów nad emisją głosu wiele robiłam intuicyjnie.
Emisja pokazała mi, jak ważna naturalnego brzmienia jest postawa ciała, aktywność fizyczna na co dzień i rozgrzewka przed każdym dniem pracy. Bez tego mówi mi się dużo gorzej!
Totalnym odkryciem był dla mnie wpływ relaksacji na jakość głosu. Szczerze piszę, że w leżenie na macie i odpuszczanie napięć w ogóle nie wierzyłam. A działa! (Tu możesz przeczytać więcej o umiejętności relaksacji [KRÓTKO] O relaksie)
Oddech. Niby temat oczywisty, ale kilka ćwiczeń oddechowych dostosowaych do własnych potrzeb zmienia jakość pracy przed mikrofonem! Zmienia też jakość głosu.
Co jeszcze?
Widzę, że od naturalnego brzmienia do karykatury własnego wokalu jest bardzo krótka droga, a problemy z fonacją mogą pojawić się u każdego.
Bawiąc się rezonatorami wpływam na dźwięczność i aksamitność mojego głosu.
Mam całe segregatory nowych ćwiczeń artykulacji i dykcji. Wiem, które ćwiczenia przyswojone lata temu, teraz wyszły już nie tylko z mody, ale też z użycia. Mam swój schemat ćwiczeń na każdy dzień.
Emisja daje wiedzę i akceptację
Mam też sporo wiedzy na temat tego, jak mój głos działa, co na niego wpływa, kiedy brzmi gorzej i co robić, żeby brzmiał, jak najlepiej. To odziera go bardzo z pewnego rodzaju tajemniczości, ale cenię wiedzę! Mam też akceptację dla tego, jak brzmi mój głos, a przez lata słuchanie siebie samej nie przychodzio mi z ławtością.
Cel, który sobie postawiłam – osiagnęłam. Wiem, jak uczyć innych emisji głosu w mowie. Lubię to i jarają mnie każde kolejne zajęcia z ludźmi. Okazało się jednak, że przy okazji sama nauczyłam się całkiem sporo. Dla siebie i mojej satysfakcji w pracy w radiu.
Tyle ode mnie! 🙂
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Wam zabrać się do usprawniania Waszych głosów!
Przeczytajcie też: Dla kogo jest emisja głosu?
Dodaj komentarz